To miał być fantastyczny dzień, pełen kulinarnych doznań.... tak się pięknie zapowiadało, ze w końcu na naszym śląskim, katowickim polu miało odbyć się kulinarne wydarzenie Ogólnopolski Festiwal Kulinarny organizowany w hotelu Qubus. Wydarzenie to było szeroko reklamowane, z biletami wstępu w niebagatelnej sumie bo od 100 zł od osoby bezpośrednio u organizatora lub w mniejszej promocyjnej u pośredników. Oczekiwano prawie 2500 gości. Program był tak imponujący że wielu się zdecydowało. Ja na całe szczęście dostałam s... czytaj dalej...
Przykre jest to co opisałaś;-( Nie lubię być nabijana w butelkę i jeśli bym tam była, to pewnie pogryzłabym kogoś...;-)
To jest właśnie szacunek do innych ludzi, zamiast zorganizować coś sensownego to robią takie badziewne zloty i myślą, że ludzie będą się cieszyć jak się im rzuci na stół dwie kanapki na krzyż i wyduka regułkę z kartki. Nie znoszę takiego zachowania. Żenada, teraz wszyscy co tam są powinni domagać się zwrotu poniesionych kosztów.
Mam tak blisko ale to dobrze że się nie wybrałem bo chyba długo bym żałował wydanych pieniędzy
Bernika, szczerze współczuję ! Widziałam już na fb, że było nieciekawie, ale nie myślałam, że aż tak :( Organizator się nie popisał, nabił ludzi w butelkę, ale sam pewnie zarobił. Mam nadzieję, że przed "festiwalem" w Krakowie ludzie się zastanowią czy warto tracić pieniądze !
a teraz straszą sądem tych , którzy napiszą negatywne opinie na ich temat. Ja tam byłam i wszystko co Pani opisała jest prawdą, niestety... więcej na FB silesia smakuje (zresztą ich też straszą- mam nadzieję ,że się nie złamią!)
Czytałam już w różnych miejscach komentarze dotyczące tego wydarzenia, ale po Twoim wpisie jestem totalnie zszokowana. :(
O rany. A miałam takie poczucie winy, że nie chce mi się wysilić i wziąć udział w konkursie na bilety. Spory kawałek mam i do Krakowa i do Katowic, ale rozważałam. Kicha organizacyjna, dobrze, że to opisałaś.
co tu dużo pisać...jestem w szoku. zero jakiegokolwiek profesjonalizmu ze strony 'organizatora'. jak tak można ludzi traktować? żenada. coś takiego nie powinno mieć w ogóle miejsca!
Jakaś masakra :( udostępniłam u siebie, żeby się w Krakowie ludzie nie przejechali na tym :/
Przykre to mało powiedziane. Dobrze, że o tym napisałaś i dzielisz się informacjami. 100zł za wejście...masakra!
Ania - ja po tej relacji jakoś wolę nie ryzykować, no chyba że podobnie jak Bernadeta dostanę wejściówkę...
Niektórzy są mistrzami z robienia czegoś z niczego, czyli nabierania ludzi. Dobrze, że o tym napisałaś, tylko w ten sposób mają szansę przebić się tylko dobre imprezy.
a ja cetnie wybralabym sie do krakowa zeby zobzczyc co tam sie bedzie dzialo.
Szczerzę to nie spodziewałam się że tak to będzie wyglądało, sama chciałam kupić bilety ale niestety w końcu miałam inne plany i nie mogłam pojawić się na festiwalu. Całe szczęście bo z twojego opisu widzę że tylko bym wydała pieniądze i rozczarowała się. Szkoda że w Polsce w wielu przypadkach takie rzeczy organizują ludzie którzy nie mają o tym zielonego pojęcia. Wystarczy trochę wiedzy i wyobraźni...a można stworzyć coś fajnego i kultowego co przyciągnie dużo ludzi, gdyż tematyka kulinarna jest obecnie niezwykle popularna.
wszystko trzeba traktowac jak przygode ale takich oby jak najmniej.
To co jest opisane powyzej to i tak bardzo delikatny przekaz faktycznej sytaucji.Po imprezie na facebooku ludzie zaczeli dodawac komentarze i opisywac jak bylo naprawde. Szybko znalazl sie cenzor, ktory na biezaco usuwal je ze strony festiwalu, a zeby bylo ciekawiej wszystkich komentujacych poblokowal. Zostawil tylko pozytywne opinie, nietrudno sie domyslic przez kogo dodane. Ja na pewno nie odpuszcze tej sprawy, to bylo wyludzenie pieniedzy na wielka skale.
Hej, ja byłam na festiwalu miedzy 14 a 16, dłużej nie byłam w stanie wytrzymać. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Cieszyłam się, że w końcu coś kulinarnego dzieje się u nas na Śląsku. Ale tak jak ty i wielu innych się okropnie zawiodłam. Też mam zamiar opisać moje przeżycia na blogu. Szkoda, że u nas się nic nie dzieje, ale może warto wykorzystać tę niszę i tak jak zrobiły opolskie blogerki zorganizować coś kulinarnego.
Przerażające... Pracowałam na jednej imprezie w katowickim hotelu Qubus - niesmak pozostał mi do dziś, chociaż to było 4 lata temu. Aż teraz sprawdziłam, czy organizator nie jest ten sam, ale na szczęście nie... Za to zastanawia mnie, dlaczego festiwal odbywający się w Katowicach i Krakowie organizuje firma z Bielska-Białej.