Rajskie jabłuszka. Mimo pięknej nazwy z tą rajskością to niestety nie mają wiele wspólnego. Ale we wrześniu zostałam obdarowana wiaderkiem jabłuszek i prośbą mojego taty by zrobić z nich nalewkę. Czemu nie, mimo że nigdy nie robiłam żadnej nalewki i robieniem alkoholi się nie param (poza adwokatem). Ale znalazłam odpowiedni przepis w necie i po 4 miesiącach nalewka była gotowa. Ja za nalewkami nie przepadam i do tej także sie nie przekonałam, ale jemu smakowała i z efektu był zadowolony. Tak więc i was zapraszam...