To nie był dobry dzień. Zaczął się za wcześnie, w dodatku już od samego dźwięku budzika towarzyszył mi okropny ból głowy, taki, który woła: nie wychodź nigdzie, zostań w domu, przecież i tak nie dam Ci normalnie funkcjonować. Tak też było. Ból towarzyszył mi przez cały dzień, nie pozwalając pracować, logicznie myśleć i cieszyć się zbliżającymi nadchodzącymi świętami. Dodatkowo przed sobą miałam wizję popołudnowej wizyty w galerii, ponieważ oczywiście musiałam dokupić jeden prezent. Oczyma wyobraźni widziałam ... czytaj dalej...