naprawdę, można zarobić. Ale też zależy, gdzie się trafi. Wszystko ma dwie strony jak i kij ma dwa końce. Niestety jest nadal wiele firm, które uważają blogerów za "tanią siłę opiniotwórczą i reklamodawczą". Myślą, że za paczkę makaronu, butelkę wina czy magnes na lodówkę można z nas wycisnąć dobry tekst, ładne zdjęcia i jeszcze na dodatek same "ochy" i "achy(...)podgrzewałam i serwowałam. Dziś - jedną porcję, którą fotografuję zostawiam dla siebie, a resztę wydaję domownikom czy gościom. Stąd stereotyp, będący jednocześnie prawdą, że bloger kulinarny nigdy nie je ciepłego obiadu i zanim zje, musi minąć dobra chwila, w czasie której wszystko obfotografuje. Burzliwe początki. Jak ze wszystkim. Ale nie powiem, łatwo się zniechęcić i w obliczu tylu innych świetnych blogów
W kuchni Karmel-itkilife to pojęcia, które można usłyszeć coraz częściej. Żyjemy szybko, pracujemy do późna, nie starcza nam czasu na nic. Jemy także szybko, czasem niekoniecznie zdrowo, a wspólne śniadanie czy obiad to coraz częściej luksus, na jaki możemy pozwolić sobie jedynie w weekendy. Nie jest to życie z jakiego jesteśmy dumni. Niemal każdy z nas chciałby mieć więcej czasu(...)zawsze niewiele czasu, więc w każdy weekend były ogromne zakupy w supermarkecie. Gdy otworzyłam szerzej oczy okazało się, że mam w okolicy fantastyczny sklep rybny. Potem odkryłam bazarek z tanimi, ale pięknymi lokalnymi warzywami zaraz obok rybnego. Był tam wiele lat, ale z przyzwyczajenia kupowałam gdzie indziej – gdzie było dalej i nie zawsze po drodze. Codzienne zakupy, takie
Poezja smaku