Większość ludzi ślepo wierzy w mity gdzieś tam zasłyszane, a nie skupia się nad ich sensem. Tak samo jest z mitem na temat łączenia pomidora z ogórkiem. Spora część osób już na sam widok tego połączenia krzyczy "NIE. NIE WOLNO ŁĄCZYĆ". A czy zastanowiliście się, dlaczego? Czy może jednak czasami można łączyć pomidora z ogórkiem i jakie to ma konsekwencje dla naszego zdrowia? Zapraszam do lektury tego artykułu do samego końca.
Prawda jest taka : są sytuacje, gdy bezkarnie możemy ŁĄCZYĆ pomidora z ogórkiem. Wróćmy jednak do sedna sprawy.
Dlaczego większość sądzi, że to połączenie jest niezdrowe? A no dlatego, że ogórek posiada enzym nazywany askorbinazą. Enzym ten odpowiada za rozkładanie witaminy C. Tak więc jakiekolwiek łączenie ogórka, czy to z pomidorem, czy to z innym produktem zawierającym witaminę C, spowoduje, że askorbinaza rozłoży tą witaminę i nasz organizm jej nie przyswoi.
Bo enzym ten łatwo można zablokować i nie będzie on spełniał swojej roli. Wystarczy tylko zakwasić środowisko. Tak więc jeśli np. do naszej sałatki dodamy odrobinę zwykłego octu, octu winnego, czy też jabłkowego, to automatycznie askorbinaza nie będzie działała, a co za tym idzie - naszemu organizmowi dostarczymy witaminę C z pomidora (ogórek poprostu jej nie rozłoży w żaden sposób, jeśli zablokujemy enzym).
Podążając dalej tą samą ścieżką można zauważyć również, że spokojnie można łączyć pomidora np. z ogórkiem kiszonym, czy konserwowym, gdyż zalewa do tych przetworów zawiera w sobie element o odczynie kwaśnym (w obu przypadkach jest to ocet w przypadku konserwowych jest to ocet). Poza tym nie należy wpadać w paranoje - gdy od czasu do czasu spożyjemy świeżego ogórka z pomidorem i nie zakwasimy środowiska (przez co askorbinaza będzie aktywna), to od razu nie umrzemy. Również nie wpędzimy się w hipowitaminozę i skutki niedoboru witaminy C. Zawsze można po takim połączeniu spożyć np. łyżeczkę
posiekanej natki pietruszki, by uzupełnić braki witaminy C. Zachowajmy więc rozsądek i nie panikujmy, że to połączenie jest niezdrowe.
Ktos pisząc ten artykuł udaje mądrego, a nie wie, ze do ogórków kiszonych nie daje sie ani grama octu...tylko woda i sol kamienna.