nieznane. Ścieżką w prawo, zakrętem w lewo. W górę i w dół. Czy słońce czy deszcz. Mój rower i ja, a z nami wiatr. Głaszczący twarz. Wplątany we włosy. Świszczący między kołami. Pchający pod górę. Oczyszczający. Najbardziej lubię ten moment, który trwa zaledwie kilka sekund, ale dostarcza radości i energii na cały dzień. Moment, gdy zamykam
KUCHARNIApakuje ładnie ciastek na wynos. Tekturowa tacka, szary papier i bezduszna reklamówka. Żadnej finezji, żadnego jakże obiecującego szelestu pergaminu, a wstążeczkę mogę sobie co najwyżej sama zawiązać we włosach. Nawet gdybym przymknęła oko na odległość i opakowanie i sama sobie dała urlop od pieczenia, w żadnej cukierni nie dostanę ciasta, które od zeszłej niedzieli w całości, po brzegi
KUCHARNIAwłaśnie na odwrót... Szuranie wśród liści. Zbieranie patyków na jesienne ognisko z ziemniakami. I zbieranie myśli, tak bardzo ostatnio nieuporządkowanych, zaskoczonych, niepewnych. Przeganianie tych najgorszych, uparcie zaplątanych we włosy. Już wiem, że się z nimi pożegnam i zetnę. Opadną jak liście. Chcę patrzeć, jak fryzjer je zmiata i wyrzuca. A z nimi kołtuny niechcianych myśli
KUCHARNIAzieleniach? Irlandzka zieleń, zamglony seledyn, podeschnięta trawa, chropawa whisky, samotna i dzika niczym torfowisko. Może tak rudawy? Tyle jest na tym świecie różnych zrudziałości - rude włosy Ofelii i to pragnienie, by tak jak kiedyś dostać na podwieczorek chleb z masłem posypany kruszonym piernikiem... I lasy przede wszystkim - zrudziała ziemia i zrudziałe niebo, leciutki zapach zbutwiałego drewna, prawdziwków
KUCHARNIANapisała: " A może zrobimy razem kisiel? " Zamarłam. Ciarki przeszły mi po plecach, włosy stanęły dęba, nie wspomnę już o gęsiej skórce. Zwariowała?! Żartuje?! Gorzej. Pisze całkiem poważnie! I co teraz? Odmówić, najprościej. Waham się. Nie chcę robić przykrości. Tyle umawiania się, taka radość ze wspólnego wejścia do kuchni... I wszystko po to, żeby zrobić za przeproszeniem
KUCHARNIAUsianą drobiazgami. Drobinkami, które nadają tej wędrówce sens. Jak ciepła piętka domowego chleba. Jak słowo, które wszystko zmienia. Jak zapach, którego wstążka wplata się we włosy i na zawsze pozostaje w pamięci. Jak bukiet fiołków zerwanych na łące. Jak chrupiąca kruszonka wyjadana z drożdżowego ciasta. Jak kawałek ziemi, który jest opowieścią - szumiącym ogrodem pełnym
KUCHARNIAwiośnie. Powietrze pachnie zielenią i nowym życiem. Śpiewa o nim słowik, koncertuje kos, powtarza za echem kukułka. I jest zapach. Wstążka zapachu. Wplata się we włosy, okręca wokół bosych stóp i przenika do środka. Pachną myśli i obrazy. Wszystko staje się zapachem. Wszędzie wokół rozkwitają fiołki. Sen czy jawa? Marzenie czy fiołkowa polana
KUCHARNIANazbieramy poziomek. Narwiemy bzu. Z piegami żółtego pyłku na nosie będziemy zanurzać się w zieleni. Dojdziemy aż na koniec, tam gdzie wszystko pachnie jaśminem. Nazrywamy bukiety, wetkamy kwiaty we włosy i opowiem Ci o pocałunku, tu właśnie, pod jaśminem. Dawno to było ... Zarumienię się, Ty zaśmiejesz i pójdziemy dalej, w stronę jabłoni. Pamiętasz jak....? Kiedy to było
KUCHARNIAuwieść, podbić serce. Hibiskus. Już sama jego nazwa brzmi jak miłosne zaklęcie. Piękny, rozłożysty kielich. Płatki jak zwiewne fałdy hiszpańskiej spódnicy. Wyjątkowy. Kwitnie tylko jeden dzień. Świeży wepnij we włosy - symbolizuje wierność. Suszony zachowaj na specjalną okazję. Pamiętaj, by mieć także zapas dobrej czekolady. To jeden z najsilniejszych afrodyzjaków. Potrzebna jeszcze będzie odrobina kuchennej magii. Połączy czekoladę
KUCHARNIAdziewczyna o imieniu Papaja byłaby właśnie egzotyczną pięknością. Taką jak na obrazach Gaugina, z pełnymi wargami i długimi kruczoczarnymi lokami. I koniecznie z kwiatem wetkniętym we włosy. Inna. Zawsze mi się zdaje, że osoby o wyjątkowym imieniu niosą z sobą coś niezwykłego. Są jakby naznaczone czymś niespotykanym. Intrygują, wzbudzają zaciekawienie. Choć bywa też odwrotnie
KUCHARNIAziarnach doskonale zastępuje białko zwierzęce. Ciecierzyca zawiera także kwas foliowy, żelazo, witaminy z grupy B, fosfor. Jedząc ją codziennie - odżywimy nasz mózg, poprawimy odporność, wzmocnimy serce, nasze włosy i oczy będą lśnić, a skóra nabierze jędrności, gładkości i blasku. Zrobię z niej sałatkę, jakby jarzynową ,ale inną. Idelana jeśli ktoś ma mało czasu i zmęczył się tradycyjną sałatką jarzynową
Z Kuchni Do Kuchnijaglana jest doskonałym źródłem witaminy E oraz lecytyny, która korzystnie wpływa na naszą pamięć i koncentrację. Ze względu na występowanie w niej krzemionki pozytywnie oddziałuje na wygląd włosów, skóry oraz paznokci. Zawiera, również żelazo, którego niedobory mogą wywoływać osłabienie organizmu, skłonności do infekcji oraz spadek koncentracji. W momencie intensywnego wysiłku psychicznego oraz
Fit-aminaustnej, gardła ( co miałam okazję sprawdzić i zadziałał od razu, jestem pod wrażeniem ! ) oraz bóle reumatyczne . W kosmetyce wykorzystywany przy leczeniu łupieżu oraz trądziku . pielęgnacji cery problemowej i tłustych włosów. Czosnek dodaję praktycznie do wszystkiego, lubię jego aromat, co może niektórym przeszkadzać. Idealnie "podbija" smak wielu potraw, przede wszystkim sosów, marynat, pieczeni, zup i sałatek
Życie na widelcutego dużo białka (więcej, niż w mięsie!) - nasiona słonecznego kwiatu zamiast kawałków ciał zabitych zwierząt, hm... A podobno "jesteś tym, co jesz" :)) Bogate źródło witaminy E (witajcie piękne włosy i paznokcie), magnezu, cynku i potasu, również żelaza, wapnia i tłuszczu = kwasów tłuszczowych. Najwięcej wszystkiego oczywiście znowu w kiełkach ale osobiście pokochałam słonecznik w postaci właśnie śmietan-dipów-sosów
Wegański blog WSZYSTKO JEST W GŁOWIErównież takie właściwości; - źródło łatwo przyswajalnego białka i stopniowo uwalnianych węglowodanów , błonnika oraz: - witamin z grupy B, krzemu (to rzadkość! a krzem = zdrowe stawy i kości, włosy, skóra, paznokcie), również magnezu, potasu, wapnia, żelaza, fosforu i miedzi, wit. E (witamina młodości) i lecytyny (mózg = pamięć i koncentracja) oraz antyoksydantów ; - działa antywirusowo, pomaga odśluzować organizm (przy katarze
Wegański blog WSZYSTKO JEST W GŁOWIE