zdrowia, śpiąc). Gdy się obudziłam, moje krzywe okno w sypialni całe pokryte było śniegiem! Od razu pobiegłam do drugiego pokoju, i rzeczywiście - całe Brædstrup pokryte zostało cienką warstwą białego puchu. Pewnie szybko się roztopi, ale póki co z kubkiem gorącego kakao w dłoniach podziwiam ten magiczny, cichy krajobraz
Pożeraczka, czyli raz adobrzetylko trzyma się nieźle, ale ciągle go przybywa. I choć temperatura oscyluje w okolicach zera, sypie tak intensywnie, że co rano w parku wita nas gruba warstwa świeżego puchu. Hmm... Zastanawiam się, jak właściwie będzie wyglądać Wielkanoc w tym roku...? Póki co zdaje się, że zdecydowanie lepiej niż ostatnie Boże Narodzenie...Żeby odciągnąć Waszą uwagę chociaż troszkę od niesamowitych widoków
Pożeraczka, czyli raz adobrzenieba powoli spływały ogromne, białe płatki, tańcząc i wirując w świetle latarni. Niebo miało charakterystyczny dla miast zimą różowawy odcień, a chodniki przykryte były nienaruszoną ludzką stopą warstwą białego puchu. Delikatnego, zimnego... I ta cisza... Zatrzasnęłam okno z naburmuszoną miną. Dziś rano śnieg zdążył w dużej mierze stopnieć, ale niebo ma ciągle ten złowrogi, szary odcień wieszczący
Pożeraczka, czyli raz adobrzesię ze śniegiem i dzwoneczkami. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale noszę w sobie głębokie przekonanie, że cały dwunasty miesiąc roku powinien upływać nam oprószony białym puchem. Takim miękkim i skrzypiącym pod stopami. Gdzie zimę czuć każdą porą skóry. Lubię tak. Tymczasem owszem, zrobiło się zimno i wyciągnęłam mój czerwony płaszcz, w którym wyglądam jak niedorobiony Mikołaj
Pożeraczka, czyli raz adobrzeochotę zaszyć się z ulubioną książką pod kołdrą, nie wyściubiać nosa poza ciepły pokój i przeczekać, aż ta cała plucha minie, a szaro-bury świat pokryje się czystym, śnieżnobiałym puchem. Nieodłącznym elementem jesiennych dywagacji jest czekolada. A najlepiej w postaci polewy na jakimś pysznym, pulchnym i mięciutkim cieście. "Ostatni raz tak puszyste murzynka zrobiła moja mama" - aż serce podskoczyło
W kuchni Karmel-itkibrzydkie rzeczy. Jedni tworzą i działają z pasją i wizją, inni to wykorzystują. Zalety pozasmakowe gęsi są również nie do pogardzenia. Długo można by opowiadać o puchu i pierze. Jesienią, kiedy odlatują klucze gęsi ,patrzymy na nie z zachwytem. Widząc na niebie niepowtarzalny klucz dzikich gęsi trudno jest oprzeć się pragnieniom udania się w podróż, zarówno mentalną
Kulinarny karnet Christopheratworzyć. Rozbudza się wtedy we mnie prawdziwe dziecko.Zima. Kiedy pierwsze płatki zaczynają wirować w powietrzu, uśmiecham się mimowolnie do siebie. To piękny czas, cały świat pokrywa się warstwą białego puchu, pod którym skrywa się brud dnia powszedniego. I ta cisza... Jakby całe miasto zapadło w letarg. BURGERY BURACZANE. /inspiracja: FoodPornVeganStyle;/ na 13-15 większych burgerów 2 szklanki startych surowych buraków
W kuchni Karmel-itkizwątpiłyśmy w to ani na chwilę i wiedziałyśmy, że sobie o nas przypomni! (; U nas przyszła wczoraj wieczorem, dzisiaj od rana cała powierzchnia za oknem jest pokryta białym puchem.. I byłoby pieknie, gdyby tak mocno nie wiało i sypało.. no właśnie, tak to jest:, że zawsze nam coś nie pasuje.. No, bo w końcu człowiek to istota
Symfonia SmakówŚnieg. Sypie i sypie, i coś mu się przestać nie chce. Cały świat spowity białym, lepkim puchem. Śniegowe chmury, ciężkie i szare wiszą na nieboskłonie. Przybywają kolejne centymetry śniegu. Z przyczyny takiej, a nie innej, dziś nawet nie mogłam się wydostać do szkoły. W połowie drogi pociąg mój stanął i ani myślał jechać dalej. Musiałam wrócić
W kuchni Karmel-itkiprzyklejonym nosem do szyby, wpatruj się w dwie wrony tańczące na podwórku. Stroszą piórka, niczym wojownicy szykujący swe miecze do walki. Nie ma śniegu, za którym tęsknię. Biała połać puchu zakrywa całą szarość codzienności, która nas otacza. Oczyszcza atmosferę i międzyludzkie stosunki. Maskuje niedogodności, niedoskonałości, nadając im nieskazitelności. Wszystko wtedy jest tak proste, tak gładkie i jasne. Do momentu
W kuchni Karmel-itki