większość osób nie wyobrażam sobie świąt bez makowca, ale do tej pory jakoś nie paliłam się do jego przygotowania, bo wydawało mi się, że za dużo z nim zachodu. Nic bardziej mylnego! Maku nie musiałam mielić, bo kupiłam gotowy zmielony, sięgnęłam po przepis niezawodnej siostry Anastazji i przygotowałam tego oto smacznego makowca z ciasta drożdżowego topionego, które jest mniej czasochłonne
Domowa Cookierenka Agismaku przypomina miód, dlatego zwany jest majowym miodkiem. Syrop jest bardzo zdrowy - poprawia trawienie, wzmacnia organizm, jest także niezastąpiony w walce z infekcjami i przeziębieniem. Do tej pory znałam ten leczniczy chwast pod trzema nazwami: mniszek, dmuchawiec i mlecz * . A tu proszę, mniszek ma o wiele więcej przydomków - zwany jest też mlecznicą, pąpawą, brodawnikiem mleczowatym, kaczyńcem, podróżnikiem, popią główką
Domowa Cookierenka AgiPyszny krem rabarbarowy z cynamonową nutą. Przyznam, że do tej pory jakoś specjalnie do rabarbaru mnie nie ciągnęło, tzn. jako dziecko lubiłam wcinać świeże łodygi maczane w cukrze (na samą myśl robię kwaśną minę), ale później mi przeszło i na wiele lat o nim zapomniałam. No może nie do końca, bo od czasu do czasu pojawiał się w kompocie
Domowa Cookierenka Agikokosowe* placki z sosem czekoladowym~ *z mąki kokosowej Od wczoraj mamy wiosnę ! Teraz będzie już tylko cieplej :) A na powitanie nowej pory roku jemy z Karoliną wspólne śniadanie, którego motywem są kokosowe placki . Wspólnie-wirtualnie, ale kto wie, może uda się ponownie zjeść je razem 'w realu'? :) Dzięki Karolina! ♥ Chyba udało nam ośmielić wiosnę, bo u mnie pięknie świeci
breakfast of dreamsbyło się ośmielić, wyluzować, zacząć rozmawiać, ew. dogadać się na migi :D, rzucać własne pomysły, słuchać innych, a w dodatku zapamiętaj te dziwne imiona 40 innych osób! Do tej pory nie wiem jak poprawnie je wymawiać, ale myślę, że zostanie mi wybaczone, bo nie jedyna miałam z tym problem :D By the way, chyba tylko dwie osoby potrafiły poprawnie powiedzieć
breakfast of dreamsdzień. W poniedziałek otrzymałam pokaźną paczkę od firmy Primavika . Kojarzycie tę firmę? Myślę, że na pewno każdy Was widział w sklepie kiedyś któryś z tych produktów. Sama do tej pory nie wiedziałam, że jest ich aż tyle...nie wiedziałam, że mają w swoim asortymencie tyle wspaniałych, weg*ańskich pyszności :) Szkoda, że w sklepach w moim mieście nie są dostępne
breakfast of dreamsgranola, nieskromnie mówiąc wyszła przepyszna! Z masą kawałeczków chrupiących pierniczków Speculoos ♥ Kupiłam je z myślą o domowym kremie, a wylądowały w granoli :D Aleeee, na krem też przyjdzie pora, jeszcze sporo ich zostało! :) Już czwartek! Oby jakoś przeżyć dzisiejszy dzień i piątek będzie luźny - bez sprawdzianów, chyba jako jedyny dzień w tym tygodniu... ask.fm - pytania
breakfast of dreamsdomowym maśle orzechowym~ Poranne światło załamuje mnie bardziej kiedy patrze na te zdjęcia, niż podczas ich robienia...Ale czego się spodziewać jeśli trzeba wstać w SOBOTĘ o tak nieludzkiej porze i jeszcze iść na praktyki. Zdecydowanie wolałam popołudniową zmianę...Dlatego żeby móc pospać choć te 10 minut dłużej śniadanie przygotowałam wczoraj wieczorem, a dzisiaj wyjęłam z lodówki i zjadłam (popijając
breakfast of dreamswylatuję do Finlandii. Jako, że na samolot musimy dojechać do Warszawy, to wcześnie rano - bo o 5.45 mam pociąg...Chciałam dzisiaj powiedzieć Wam do widzenia, bo o tak wczesnej porze raczej nie uda mi się zawitać na blogu, zrobię sobie wieczorem smoothie i zabiorę ze sobą na drogę. Do zobaczenia w kwietniu! :) A może raczej - n äkemiin! Jeśli chcecie być
breakfast of dreamsznalazłam jakiś czas temu w Lidlu i jest bardzo smaczny! Zwłaszcza małe kawałki kakao które fajnie chrupią podczas jedzenia! :) U Was też wczoraj była taka tragiczna pogoda? Dosłownie 4 pory roku w ciągu godziny! I to nie raz, ale kilka razy w ciagu dnia. Deszcz, śnieg, grad, słońce... Strach było wyjść z domu, bo nie wiadomo na co trafi...Coś
breakfast of dreamskokosowe "trufle" z tofu z granatem i tahini~ Z wczorajszej sesji jestem bardzo zadowolona! Jedna z najlepszych na jakich do tej pory byłam :) Przy okazji poznałam masę fajnych ludzi! A pogoda była dla nas bardzo łaskawa - gdy wyjeżdżaliśmy z Białej padało, ale w Siedlcach całe szczęście nie. Później nawet wyszło słońce i koniec końców pogoda była idealna - światło
breakfast of dreamsMoje pierwsze podejście do brownie. Do tej pory byłam jedynie kuszona przez ogrom pysznie brzmiących przepisów na to ciasto i równie smakowitych zdjęć. W końcu postanowiłam, że je upiekę. Przecież to brownie, ono nie może się nie udać, bo naturalnie jest zakalcem :D Ale jest to z pewnością najpyszniejszy zakalec na świecie! Jeśli jeszcze nie próbowaliście, musicie je zrobić
chili & sugarByła Nutella , to teraz czas na masło orzechowe ;) Swoje pierwsze kupiłam i spróbowałam trochę ponad pół roku temu. Od razu pokochałam ten smak! Do tej pory jestem uzależniona od masła orzechowego :) Pasuje niemalże do wszystkiego; na kapkę, do owsianki, pancakes'ów, jako pyszna przekąska, a nawet do mięs ;) Kolejnym plusem domowego masła jest cena, ponieważ za sklepowe masło zapłacicie
chili & sugarChyba najlepsza ze wszystkich jakie do tej pory zrobiłam! A powstała szybko i bez żadnego konkretnego przepisu... Po prostu baaardzo chciało mi się takiej domowej granoli, a słoik stał pusty... Złapałam więc kilka głównych składników, dodałam czarniejącego już banana, kakao - do piekarnika! Zapach był nieziemski, mówię Wam! Smak też taki jest ;) Dodatkowo granola jest pozlepiana w kawałki więc nazwałam
chili & sugarprawdę wielkim fanatykiem masła orzechowego. Kiedy pierwszy raz je spróbowałam przepadłam...I nie było odwrotu. Zawsze kupowałam masło orzechowe w sklepach, kiedyś zrobiłam je sama ( przepis ) i od tej pory kupuję je tylko gdy jestem w jednej z popularnych sieciówek z ubraniami, która ma też dział z żywnością (wiecie o jaką chodzi? :)). Masło orzechowe nie może się znudzić
chili & sugar