kolacja - 33757 przepisów (strona:1893/2251)

Nowy kuchenny nabytek w postaci malutkiej patelenki wymagał dalszych testów. Szybko mi zaświtało, że można ją wykorzystać do wykonania naleśników, placuszków, tudzież "pankejków". No i padło

Od tygodnia wiosna, a my za oknem wciąż mamy zimę. I nie zanosi się, aby w najbliższym czasie było inaczej. Takie uroki podbiegunowego życia. Misio mówił

... nie mam białego sera na pierogi, ale mam białą kiełbasę i nie zawaham się jej użyć. Nie zawaham się także wpisem tym zainaugurować cyklu "Dziwne? Ale

Nie ze względu na skład, ale na ciekawy kształt, pokusiłam się po raz drugi na domową pizzę. Poza tym miałam dziś mało czasu na pichcenie, byłam

Mimo, że rozliczenie roczne zbliża się wielkimi krokami, to nie o podatkach będzie. Bo pity wypełnić można nie tylko w skarbówce, ale także w kuchni. I

Rozpieszczamy się z Pępuszkiem na ostatniej prostej. Śniadanko palce lizać. Szkoda tylko, że poległam w walce z aparatem (nie jestem w tej kwestii umysłem technicznym, wtajemniczeni

"Są kobiety pistolety i kobiety jak rakiety, chude, długie i wysokie, z wydepilowanym krokiem. Są kobiety bezzmarszczkowe, fit kobiety luksusowe, pielęgnacji wciąż oddane, z samych siebie

Podczas karmienia piersią nie trzeba ograniczać się jedynie do gotowanej marchewki. Kolejnym bezpiecznym dla dziecka warzywem są buraki. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie zwracałam na nie

Dzień polarny ma to do siebie, że zegar biologiczny totalnie szaleje. Nie chce się spać, za to ciągle chce się jeść! Coś za coś ;) Nawet Młody

Zachciało mi się pesto do obiadu. Znowu  ze słonecznikiem, tyle że tym razem zielone. Zaczęłam robić. Słonecznik wylądował na patelni, do lekkiego prażenia. Młody mnie

Chwalę się! Za fantastyczną cenę udało mi się nabyć tacę do smażenia, pieczenia etc. Jedyne 5 noków.  Głupi to ma szczęście.  Na pierwszy teflon

Jakkolwiek ten tytuł nie zabrzmiał, a połowa z Was nie zajrzała tu z ciekawości, od razu uprzedzam wszystkie pytania. Nie! Nie jestem w ciąży. Na razie

Witajcie! Po meeega długiej przerwie zawitałam z nowym postem na blogu... "W końcu!" można by rzec, ale niestety nie wróciłam na długo :( z racji zbliżającego

No to czas na obiad :) Wpadłam na pomysł rosyjskich blinów, ale niestety brak mąki gryczanej ostudził mój zapał i zmusił szare komórki do wypróbowania czegoś innego

Potrzebujemy 5-7 plasterków sera koziego wędzonego Sos: 1/2 szklanki wody Garść żurawiny 1 łyżeczkę cukru waniliowego domowej roboty (opcjonalnie) Do garnuszka wlewamy wodę, dodajemy cukier