Wczoraj wpadłam na chwilę do pracy, aby podpisać dokumenty. Na stole leżała książka, o której mówiła mi kilka dni temu koleżanka. Zapewniała, że muszę ją przeczytać. Książkę wzięłam. Miałam zamiar odłożyć ją przynajmniej na kilka dni, bo jestem w trakcie czytania „Gry o tron”. Nie mam w zwyczaju czytania kilku książek jednocześnie. Czekając w samochodzie na Młodego, otworzyłam tę książkę i… przepadłam. Całe popołudnie czytałam, aż skończyłam o 2.00 w nocy. Powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Czytałam ją ze ś... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.