Październik kończy się listopadowo. O złotej, polskiej jesieni chyba możemy już zapomnieć. Zaczyna się sezon na korzenną herbatę, ciepły koc i dobrą książkę. Przynajmniej w moim domu. Ostatnio sięgnęłam po książkę, która intrygowała mnie od pewnego czasu. Kiedy na rynku księgarskim pojawił się utwór „Harry Potter i Przeklęte Dziecko”, wszyscy głośno dyskutowali, jaki jest ten ósmy tom sagi o niesamowitym czarodzieju. Miała to być kontynuacja losów Harrego, zakomite uzupełnienie fabuły wielotomowej powieści J.K. Rowl... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.