Jak fajnie jest mieć dwa wolne dni. Wprawdzie wówczas tyle jest do zrobienia w domu, że nie wiadomo, w co włożyć ręce, ale można przynajmniej złapać oddech przed kolejnym tygodniem. Pamiętam takie lata, kiedy weekendy miałam zajęte, bo albo pracowałam, albo studiowałam. Nie było to łatwe, ale byłam młodsza i miałam więcej sił. Teraz bardzo doceniam te wolne dni. One wprawdzie także mają swoją rutynę, pewne powtarzalne elementy, ale nie przeszkadza mi to. Zawsze znajdzie się coś, co uatrakcyjnia ten weekend... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.