Wyjeżdżając na urlop, zabrałam ze sobą kilka książek z domowej biblioteczki. Moi chłopcy żartowali, że wystarczy mi ich na całe wakacje. Pomylili się. Tak byłam spragniona swobodnej lektury, że 5 książek pochłonęłam w 6 dni. I co? I musiałam kupić sobie nowe pozycje. Na szczęście w Okunince w każde wakacje działa „Księgarenka”. Tam zaopatruję się w ciekawe tytuły. Podobnie było i w tym roku. Wśród książek znalazłam naprawdę kilka ciekawych tomów. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie powieść amerykańskiego pisarza Ted... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.