Rzewień zwyczajny to dobrze wszystkim znany rabarbar. Na różnych blogach i stronach trwa rabarbarowe szaleństwo i ciężko mi jakoś nie wziąć z tym udziału chociaż nie przepadam wcale za tym warzywem, czy jak kto woli owocem. Ponieważ rzadko używam rabarbaru to nie miałam pewności czy obieranie łodyg z włókien jest konieczne. Ale od czego ma się czytelników bloga i znajomych ? Podzieliłam się swoimi wątpliwościami na profilu bloga, na FB, i dostałam wiele odpowiedzi. Znakomita większość osób poradziła mi, że wcale... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
ładne buły Ci wyszły, ja też rzadko używam rabarbaru, w sumie to jako dziecko wcinałam go maczanego w cukrze a tak po za tym to czasami babcia zrobiła z nim ciasto drożdżowe i tyle:)
ja z dzieciństwa to tylko kompot pamiętam - chyba jakoś nikt właśnie za nim nie przepadał
no właśnie.. tylko ten oklepany kompot :)moja Mama, moja ciocia zawsze tylko " a co będziesz robiła z tego rabarbaru? kompot!?" - oczywiście próbuje przetłumaczyć, że wiele smakołyków można z niego przyrządzić- i nie raz, nie dwa na własne oczy mogły się przekonać. Ale mimo wszystko co roku padają te same słowa;)Pozdrawiam i dziękuję za udział w akcji!
ja za kompotem z rabarbaru nie przepadam - jeśli już to właśnie jakieś ciasto albo deser i najchętniej rabarbar pomieszany z owocami :)