Jeśli ktoś jeszcze jakimś cudem nie zauważył, oświadczam - kocham rabarbar . Dla mnie to po prostu ideał - po pierwsze, tradycyjnie dodajemy go do ciast i kompotów, a okazuje się, że jest warzywem. Samo to jest wystarczająco intrygujące, żeby sięgnąć po zielono-różowe łodygi na straganie. Jest piękny i dostojny, i kwaśny jak diabli. Zdecydowanie ma charakter. Nadaje się nie tylko do klasycznych połączeń, które znamy z dzieciństwa, jak na przykład najlepsza na świecie drożdżówka z rabarbarem i kruszonką, która... czytaj dalej...