Przepis na : deser
Mając 7 lat, każdego wieczoru chodziłam z babcią po mleko. Był to codzienny rytuał – nieważne czy padał deszcz, czy śnieg. Kilkaset metrów dalej sąsiedzi mieli dwie, czy trzy krowy, a pora w jakiej ich odwiedzaliśmy, była porą dojenia. Z takiego mleka babcia robiła cuda, które w tamtych czasach nie były niczym niezwykłym i które działy się w każdym domu wkoło. Zbierało się z mleka świeżą śmietanę, a resztę odstawiało na zsiadłe mleko. Potem przerabiało się je na twarożki. Śmietanę ubijało się na naturalne mas... czytaj dalej...