Jako, że świąteczna gorączka już trochę (mam nadzieję) opadła, chciałem się podzielić swoim – jak w tytule, ulubionym przepisem na ciasto pierogowe. Dla czego dopiero teraz? No cóż, pomijając oczywisty dość nawał innych zajęć przed Świętami, nie chciałem też konkurować z nawałem publikowanych w sieci ”najlepszych”, ”jedynych” i ”nigdy więcej-nie-spróbujecie-innego” przepisów. Bo ten mój niekoniecznie jest jedyny i najlepszy ale dla mnie jest po prostu ulubiony. I już 😀 I, tak naprawdę nawet nie jest mój. Znala...