Wiedziony impulsem, zdjąłem ze sklepowej półki fenkuła (tak ładnie się do mnie uśmiechał 😏), kupiłem i... po powrocie z zakupów schowałem do lodówki. Fenkuł, owszem, ładny ale pomysłu było brak. Tyle, że przecież nie wolno było pozwolić wspaniałemu warzywu się zmarnować. Zacząłem więc kombinować, szukać i... oto jest 😋 Powiem Wam, że przepis może i odrobinę pracochłonny ale do ogarnięcia bez większego problemu a końcowy rezultat nad wyraz ciekawy. Jeśli lubicie pastę i fenkuły - spróbujcie. Poziom trudności : ... czytaj dalej...