Do zrobienia tego chleba zainspirowała nas wizyta w Atelier Amaro. Och, cudownie tam było, ale właściwie to nie o tym chcieliśmy pisać. Między daniami podano nam pieczywo, między innymi właśnie czarny chleb. Tak nam się on spodobał, że postanowiliśmy też jakiś taki zrobić. Oczywiście ten nasz nie ma nic wspólnego z tamtym. Tamten był czarny, bo miał dodatek palonego siana. My na palenie siana ani nie mamy warunków, ani ochoty. Ale mając na uwadze ten chleb opracowaliśmy własną recepturę. Chcieliśmy pobawić się tut... czytaj dalej...