Najpierw, na samym początku, przeklnę: zajebiocha! Ojajebie, super! A teraz możemy przejść do dalszej części wpisu :) Madzia teraz hurtowo chodzi na różne kursy kulinarne: kuchnia włoska, francuska, indyjska, cokolwiek. Hurtowo je zalicza. A niech ma, niech sobie chodzi. Ja też mam z tego korzyści. I to dwie co najmniej. Po pierwsze mam wolny wieczór (jak tylko Magda to przeczyta to mi się dostanie), a po drugie jak wróci to mi robi wszystko to co na tych kursach się nauczyła. I teraz właśnie zrobiła mi fantast... czytaj dalej...