Wróciłem razem z Magdą do domu, już dobrze po 20 było. Bo po pracy trochę spraw na mieście miałem, potem poczekałem aż Magda angielski skończy, razem poszliśmy na szybkie zakupy do marketu i wróciliśmy do domu. Szybką kolację zjeść trzeba było to Magda jakiś cycek kurczakowy podgrzała na patelni z papryką, jogurtem, ryżem i pewnie czymś tam jeszcze. Ogólnie niezłe całkiem. Ale jak już się ogarnęliśmy, zjedliśmy, odpoczęliśmy moment to zaczęła powoli dochodzić 22. A chleba na rano nie ma. Eeehhh, i zno... czytaj dalej...