Domowe burgery miały swoje pięć minut w sieci. Była moda, był szał, było darcie szat i puszenie ogona, kto ma lepszy pomysł czy przepis na kawał mielonego mięsa w bułce. W efekcie dostaliśmy kilkadziesiąt przepisów na katastrofę i „walk of shame”. Jednak nie to, co dobre, tylko to, co komu smakuje. Ponoć. Ja jestem zwolenniczką prostych rozwiązań. Maksymalnych efektów, przy jednoczesnym, minimalnym wysiłku. Moje domowe hamburgery właśnie takie są. Proste i pełne smaku. Znaczy, to nie działa tak, że wchodzici... czytaj dalej...
Większość ludzi ślepo wierzy w mity gdzieś tam zasłyszane, a nie skupia się nad ich sensem. Postaramy się odpowiedzieć jak to jest z ogórkiem i pomidorem, łączyć czy nie?
Czytaj dalej...