Po tortellini przyszedł czas na kolejny, domowy a prawdziwie włoski makaron. Wybrałam pappardelle, ponieważ spodobały mi się niezmiernie pappardelle Anny Marii. Moje pappardelle na niedźwiedzi czosnek (i najprawdopodobniej szpinak) jeszcze będą musiały poczekać, a tymczasem wystąpią wraz z suszonymi pomidorami, domowej roboty. Muszę przyznać, że występ ogromnie udany, makaron jest lekki, świeży, bardzo pomidorowy i taki naturalny w smaku, tak prawd... czytaj dalej...