Dobrych parę lat męczyłam się z pizzą, ciasto wychodziło jak kamień, jak woda... Na jakiś czas zniechęciłam się do tego stopnia, że używałam gotowych spodów, niby złe nie były, ale szału nie było, dupy nie urywało... W końcu podziałałam bez przepisu, tak jak mi się wydawało, no też żeby się nie namęczyć. Ciasto wychodzi zajebiście chrupiące, a do tego szparagi :) Nie dodałam na pizzę żadnego sosu, zapomniałam, ale sowicie polałam ja dobrą oliwą z oliwek, wyszło super. SKŁADNIKI DLA DWÓCH BARDZO GŁODNYCH OSÓ... czytaj dalej...