Pora na bezę. Wróciłam niedawno z przyjęcia urodzinowego, którego głównym bohaterem, poza dumnym 18 - to latkiem, był tort bezowy. Piękny, skomponowany ręką artysty - nic w nim nie było przypadkowe. Każda borówka i truskawka zajmowała niezaprzeczalnie przypisane jej wcześniej, na etapie projektowania miejsce. Idealna chrupkość bezy, kremowa masa. Wszystko wzorcowo, poza jedną, istotną dla nas niskowęglowodanowców kwestią. Cukier. Dominująca zarówno w bezie jak i masie intensywna s... czytaj dalej...