Odkąd zostałam weganką największym problem dla mnie była rezygnacja z jogurtów, nie tyle z ich smaku co w właściwości jakie zawdzięcza zawartych w nim bakteriom. Moja „przygoda” z weganizmem (wcześniej byłam z przerwami wegetarianką) zaczęła się od problemów zdrowotnych, konkretniej układu trawiennego, którego nikt nie potrafił zdiagnozować, więc sama zaczęłam na sobie testować działanie różnych pokarmów. Zaczęłam od wykluczenia mleka, było już lepiej, potem całego nabiału z mlek odzwierzęcych. Poc... czytaj dalej...
100 % weganka