W trakcie powrotnej podroży z gór na profilu jednego z blogów, na fb, zobaczyłam ciasto. Bardzo je lubię i jest łatwe w przygotowaniu. Małżon zakupił potrzebne produkty i w niedzielny poranek oddałam się pasji zagniatania i kruszenia. Potem upiekłam i zjadłam kawałek jeszcze parujący i z wyciekającym dżemem... Ależ ja lubię Pleśniaka!!! I tym razem w wersji po mojemu, a raczej wg zamówień domowników. Zostawiłam sobie kawałek do kawy na dziś gdy wrócę z pierwszego od lat basenowego szaleństwa... Był idealny b... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)