Zaraza trwa. Gorączki mniej za to gil po pas. Po raz kolejny sięgam po mój ukochany pęczak i robię sałatkę. Spełniła swoja funkcję jako element śniadaniówki, wspaniale zapełniła brzuch w ramach obiadu, pysznie smakowała na kolację. Pomysł pochodzi z książki "Piramida w kuchni. Na wynos". Proporcje podaje ogólne, do wypróbowania co komu w jakich ilościach smakuje. Pęczak z suszonymi pomidorami i bazylia pęczak (u mnie ok 200 ml suchego), ugotowany na sypko pomidory suszone z oleju (u mnie 6), pokrojone na p... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)