W dzisiejszym dniu od zaspanego piżamowca w postaci mojej Córci dostałam prezent, dla Mamy, od niej, od Syncia pewnie też... czekoladowe trufle, francuskie i rozpływające się w ustach. Małżon zrobił kawę z pianką i takim duetem przywitałam dzień, Dzień Mamy, dla mnie szczególnie szczególny bo obchodzę go już tylko (albo AŻ) jako mama a nie córka. Wszystkim mamusiom w tym dniu życzę samej czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)