O moich hummusowych poczynaniach pisałam Wam już kiedyś . Wówczas nie mogłam sobie pozwolić z rożnych względów na użycie tahiny. W tegorocznych planach sylwestrowych taki prawdziwy, pachnący sezamem hummus mógł już się pojawić. Do przygotowania go zachęciła mnie książka królująca ostatnio w mojej kuchni czyli "Warzywo". nadaje się on świetnie do smarowania pieczywa jednak mi najbardziej do gustu przypadła opcja maczania w nim paluchów wykonanych z ciasta na pizzę. Hummus pół szkl. ciecierzy... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)