Raz w tygodniu najczęściej w środę lub wtorek Małżon wraca bardzo późno do domu. Jest to uciążliwe nie tylko dla niego ale i dla mnie. Dzieci nawet już pół śpiące wstają witać się z tatą a ja nawet padając na twarz ze zmęczenia muszę iść do kuchni i rozpakować zakupy. Tak, późne powroty Męża spowodowane są zakupami. No ale jeść trzeba, prać także więc ktoś zakupy zrobić musi szczególnie, że fajnego sklepu pod nosem brak. Ten tydzień nie sprzyjał jednak zakupom a półki w lodówce świeciły pustkami, a to dentysta... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)