W moim rodzinnym domu flaczki jada się na kwaśno- z octem i majerankiem, niezabielane, na rosole ale bez mięsa. Niedawno pokazywałam Wam flaczki po zamojsku (kilk) , dziś przedstawiam trzeci sposób na tę potrawę- takie jakie jada się w domu mojej teściowej. Delikatne, z dużą ilością mięsa z kurczaka, ogórkami kiszonymi, zabielone słodką śmietanką. Wiem, że może to wydaje się dziwne, sama nie byłam z początku przekonana, ale są bardzo smaczne. Choć dla mnie bardziej smakują jak taka lekka zupa mięsna niż trady... czytaj dalej...