Dziś 1 listopada... Od kiedy kwiatki i znicze noszę na grób mojej mamy, to ten dzień nabrał jakiegoś innego wymiaru... a możne po prostu jestem coraz starsza i to stąd takie jego postrzeganie? No w każdym razie z dniem tym wiążą się też pewne rzeczy, które trwają niezmiennie... Otóż, gorąca kawa lub herbata po powrocie do domu, obowiązkowo ciasto i konkretne gorące danie przygotowane dzień wcześniej, tak żeby dziś tylko podgrzać i nie tracić czasu ;-) Moja babcia zwykle na taką okoliczność miała gołąbki, babcia mojego ... czytaj dalej...