Minął kolejny weekend. Spędziliśmy go cudownie. Wybraliśmy się do Sztokholmu. Weekend planowany z synoptykami. Pogoda się sprawdziła, w sobotę nie padało, słońce świeciło raz mocniej ras słabiej, trochę zawiewało, czyli idealny dzień na zwiedzanie. W porównaniu do jesiennej wyprawy tym razem nastawiliśmy się na całodniowe zwiedzanie, wędrówki po butikach i obiad na mieście. Do tego jeszcze deser w przypałacowej kawiarni i spacer po królewskim parku…nie powiem, nóg nie czułam. Pierwsza atrakcja to przejaż... czytaj dalej...
Molekularny biolog z wykształcenia, kulinarna blogerka z zamiłowania