Mężczyźni kochają zołzy, podobno. Lepiej nie sprawdzać i za nadto nie wykorzystywać cierpliwości otoczenia dlatego postanowiłam zrobić dzień dobroci. Łasuch postanowił zrobić wieczór w męskim gronie więc zostałam oddelegowana do mamy na wieczór, więc nie pozostało mi nic innego jak grzecznie się spakować i wymaszerować z domu. W końcu od czasu do czasu każdemu należy się chwila relaksu z znajomymi, a w końcu męskie sprawy do męskie sprawy, jak skomentował to mój tata. (co najmniej jakby babskie podle... czytaj dalej...
ciastkarnia na kruchym spodzie