Nareszcie trochę spokoju:) W domu dzieciaków nie ma, mała na razie śpi i już po przyjęciu komunijnym, do którego strasznie, ale to strasznie się przygotowywałam. Teraz mam wszystko za sobą i w końcu mogę wrzucić choć jeden zaległy post. Pyszny torcik bezowy zrobiłam jakiś czas temu. Okazał się delikatny i wspaniale kruchy. Jedyny defekt to bardzo szybko nabiera wilgoci i nie należny go zbyt wcześnie przekładać bitą śmietaną, gdy szykujemy go na jakąś uroczystość:) Po przełożeniu należy go od r... czytaj dalej...