Kolejny raz Olga wyczuwa moje kulinarne myśli na odległość :)Przepis przysłała akurat wtedy, kiedy o kremie z cukinii nie przestawałam myśleć, ale jeszcze nie zdążyłam skorzystać z wyszukiwarki w internecie.Zachustowałam Franiołka i wybrałam się do warzywniaka po cukinie. Zupa okazała się muślinowa, a jednocześnie bardzo sycąca.Słowem - PYSZNA!Podałam ją z plastrami grillowanej cukinii i groszkiem ptysiowym. Czytaj więcej » czytaj dalej...