Sezon na szparagi trwa w pełni. Są już trochę tańsze niż pod koniec kwietnia, więc osoby takie jak ja - czyli te, które wśród domowników nie znajdują zrozumienia jeśli chodzi o miłość do szparagów, są w ekonomicznym raju. Jeden pęczek szparagów wystarcza bowiem na 2-3 nietuzinkowe obiady :) Czar jednak szybko pryska, bo pozostałe gęby mniejsze i większe też trzeba nakarmić. Na ratunek przychodzą wtedy zamrożone gołąbki od teściowej albo kupne pierogi ruskie. Tartę polecam bardzo. Porcja nie jest wielka... czytaj dalej...