Jakiś czas temu, chyba nawet rok albo i dwa kupiłam maszynkę do ciastek (nie pamiętam nawet gdzie, ale koszt dosłownie kilkunastu złotych). Przeleżała tak prawie nieużywana, bo szybko się do niej zraziłam. Ciastka wcale nie chciały wychodzić takie jak na zdjęciu. Albo rozlewały się podczas pieczenia wyrastając na wszystkie strony, albo zdarzała się inna niespodziewana akcja. Wszystko do czasu aż trochę pokombinowałam z proporcjami składników i tak powstał oto ten przepis. Chodzi mi o kruche ciasteczka maśl... czytaj dalej...