Hotele w pierwszej linii brzegowej, hotele w drugiej linii brzegowej, malutkie pensjonaty i wysokie bloki, tandetne i kiczowate oraz stylowe i ekskluzywne resorty....Właśnie taki "krajobraz" ujrzałam po dotarciu do Słonecznego Brzegu. Nie przepadam za takimi miejscami bo na wakacjach nie chcę tłumu i zgiełku miasta. Przez kurort biegnie promenada ciągnąca się na kilka kilometrów. Ten lokalny deptak nie jest zbyt szeroki, za to bardzo tłoczny i najeżony "atrakcjami". Udając się na wieczorny spacer możemy zrobić ... czytaj dalej...