Upiorne kawiaty

Upiorne kawiaty

Upiorne kawiaty

    Filcowanie to ogólnie bardzo przyjemne zajęcie. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym trochę nie pokombinowała i nieco mi to skomplikowało sprawy. Wymarzyłam sobie cieplutki filcowy szalik w piękną, błękitną łączkę. Chciałam, żeby dość ciepły, ale jednocześnie miał "dziury". Ułożyłam na folii kwiaty z wełny, mając nadzieję, że mimo tego, że podczas filcowania na mokro poszczególne pasma i pojedyncze nitki mogą się nieco poprzesuwać, coś z nich zostanie: To, co zobaczyłam po zdjęciu folii bąbelkow... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Wrzosowa Polana

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.