Źle mi z tym faktem. Zamiast z kieliszkiem bajecznie kolorowego drinka w miłym towarzystwie, spędzam go ucząc się cykli rozwojowych pasożytów występujących na w strefie równikowej. Dawno mnie tu nie było. Po prostu miałam tyle do napisania, że nie wiedziałam, od czego zacząć. Znalazłam sobie nową pasję życiową, ale o tym kiedy indziej. Mam tylko nadzieję, że napisany przeze mnie list do Św. Mikołaja nie zaginie gdzieś po drodze i dostanę niezbędne mi do życia rzec...