Prawdę mówiąc jesień się chyba dopiero rozkręca ,a ja już choruję na tą przedziwną chorobę pieczenia i kuchczenia w kuchni. Jedynym hamulcem są niestety drogie, ostatnio produkty. Dlatego wczoraj pozbierałam orzechy - metodą wejść na drzewo potrząsnąć i pozbierać - posprawdzałam co mam w domu i upiekłam nowego orzechowca bądź też jak kto zna tz. miodownik :) jak na razie mięknie w lodówce ale myślę ,że jutro ukaże wam go w całej orzechowej okazałości oczywiście z dokładnym przepisem na to cudo :) Co pr... czytaj dalej...