Naprawdę bardzo was przepraszam za taką pospolitą nazwę. No ale nie mogłam inaczej. Tak po prostu na nią mówimy i już. Ta "pasta kanapkowa" jest tak swojska, że nie mogłam nazwać jej adore cebulowe pomidore albo tomato&onion , bo brzmiałoby to co najmniej śmiesznie. To prawdziwy rarytas dla wielbicieli cebuli i ostrego smaku. I samo zdrowie. Kiedy mój mąż zrobił ją po raz pierwszy, myślałam, że nie zjem zbyt wiele. Z czasem okazało się, że pokochałam cebulę w dużych ilościach. Jemy ją zatem bardzo często... czytaj dalej...