W miniony weekend udało nam się wreszcie wyskoczyć na Podlasie. Mamy tam miejsce, nie swoje chociaż bardzo bliskie, do którego czasami jedziemy żeby naładować akumulatory. Ja, zaraz po zaparkowaniu, gnam do lasu a Żarłoczek wsiada na rower i przemierza okolicę. Nie żebym nie lubiła jeździć na rowerze, ale pierwszeństwo ma zawsze las :) I tym razem nie było inaczej - pobiegłam szybko sprawdzić co tam w chaszczach piszczy. Piszczało cieniutko bo lipiec podlaski jest zwykle bardzo suchy - rzadko i niewiele pada wię... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Hym.... nasze podlasie:) jak sie jest raz w roku w Polsce to i miło popatrzeć na swoje zakątki:) dziękuje i pozdrawiam Karolina:)
polecam się :) ja jestem miastowa z centrum kraju, ale lasy i pola Podlasia jakoś mocniej kocham :)
my wrócilismy z nad jeziora,tez mielismy takie sielskie-anielskie-wsiowe klimaty...cudownie!