Remonty, zmiany… Jedni je kochają, inni nienawidzą. Jak jest ze mną? Stoję tu chyba gdzieś pośrodku. Lubię odnawiać pokoje, lubię coś zmieniać, ale zdecydowanie nie lubię tego bałaganu podczas remontu, czy też tego odwiecznego problemu – „Gdzie to postawić na czas remontu? Gdzie tamto wynieść, by pomalować ścianę?” „Ile trzeba czekać, by to wyschło?” Dlatego jeśli sytuacja nie wymaga aż tak gruntownych zmian, to czasem idę w łatwiejsze – co nie znaczy, że gorsze ... czytaj dalej...