
Z racji tego, że jestem rannym ptaszkiem (jakby to nie zabrzmiało-scenariusze dopisujcie sami, niekoniecznie oznajmiając mi treść) wstałem jak co dzień o 4. Dziś niedziela, więc udam się w miejsce, gdzie te ptaszki się zbierają. Na giełdę ptactwa. Jeśli nie ogłoszą kolejnej plandemii ptasiej grypy to i do Kielc się udam. A przy okazji do restauracji, która podwójnie została odpicowana przez Panią Magdę Gie. Jak na załączonym obrazku możecie zauważyć, znajduje się płynne złoto. Ten cudownie słodko, p... czytaj dalej...