Płaski dramat bez wyrazu, czyli "Ostatnia rozmowa na Titanicu"

Płaski dramat bez wyrazu, czyli

Płaski dramat bez wyrazu, czyli "Ostatnia rozmowa na Titanicu"

Są książki, po których spodziewamy się wiele. Dlatego, że je nam ktoś polecił, albo opis na okładce jest intrygujący. Bywa, że sam tytuł zachęci nas do kupna, a później żałujemy, że jednak nie zerknęliśmy do środka. Niestety, ale takie właśnie uczucia wywołała u mnie Ostatnia rozmowa na Titanicu Philippa de Baleine'a. Już sam tytuł brzmi intrygująco - wszyscy znają historię tego gigantycznego statku, który niespodziewanie skończył na dnie oceanu, zabierając ze sobą mnóstwo ludzkich istnień. Skoro w książce z... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Pożeraczka, czyli raz adobrze

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.