Ostatni weekend spędziłam między wydmami a lasem, na jednym z najlepszych campingów, na jakim byłam. Rześkie powietrze budziło z samego rana, tak że nie chciało się jeszcze opuszczać namiotu. Wieczorem, zaś idealna pogoda na grzanie się przy ognisku z kiełbasą na kiju. Wystartowaliśmy na jezioro – samo w sobie nie robi wrażenia (no bo co […] czytaj dalej...