Jestem, żyję... Przepraszam za to ponad-miesięczne milczenie. Aż mi wstyd. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina :( Ale ostatnio naprawdę brak mi czasu na cokolwiek. Przeprowadzka (wciąż tak naprawdę nie skończona), zajęcia na uczelni (zabierające absolutnie każdą sekundę wolnego czasu)... Mam nadzieję, że jeszcze przed świętami uda mi się jeden, czy dwa przepisy udostępnić, a od stycznia postaram się usystematyzować to wszystko. Mam nadzieję, że mi się uda... A tak z pozytywnych rzeczy to mam nową kuchni... czytaj dalej...